Walentynki. Jedni mówią – komercja, inni mówią romantyczność, a jeszcze inni, że nic to ich nie obchodzi. I wszyscy, po części mają rację. Ale gdybyśmy zamiast „walentynki” powiedzieli „miłość” to zmienia postać rzeczy. Każdy z nas interpretowałby ją po swojemu – dokładnie tak jak czuje, tak jak o niej marzy lub ją przeżywa. Walentynkowa atmosfera budzi taką nutkę nadziei na znalezienie tej jedynej, wielkiej miłości.