To już tradycja, kiedy wspólnie świętujemy Mikołajki w grupie.
Przez cały rok św. Mikołaj bardzo wnikliwie obserwował internacką gromadkę i w efekcie (uprzednio z wysokim prawdopodobieństwem uznawszy, że wszystkie dzieci były grzeczne) zjawił się, jak co roku, wytworny, dystyngowany z białą, długą brodą i z workiem, a w zasadzie workami prezentów. Towarzyszył mu elf nieziemskiej prezencji.
Kto nie lubi dostawać prezentów? Wszyscy to lubią, a wychowankowie internatu na pewno.
I w tym roku Mikołaj o nich nie zapomniał. Z racji tego, że byli wyjątkowo grzeczni i przestrzegali Regulaminu Internatu, otrzymali upominki, które sami wylosowali. Obdarowywani musieli przy tym wykazać się swoją kreatywnością, ponieważ każdy z nich miał zadanie do wykonania.
Wszyscy mieli okazję zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Mikołajem i jego pomocnikiem. Na młodzież czekała miła niespodzianka – słodki poczęstunek przepyszne gofry i zimowa herbatka.
Elwira Rzeczycka