„Koniec i bomba. A kto nie widział, ten trąba”- chciałoby się powiedzieć, parafrazując mistrza Gombrowicza. 10 października 2017 r. uczniowie klas maturalnych mogli uczestniczyć w niezwykłej lekcji języka polskiego na temat awangardowej powieści Witolda Gombrowicza „Ferdydurke”, przygotowanej przez artystów z Objazdowego Teatru „Forma” z Białegostoku.
Aktorzy zaprezentowali tylko jedną z odsłon trudnego w interpretacji utworu, a mianowicie środowisko szkolne, by poruszyć najważniejsze problemy lektury „z gwiazdką”. Zniewolenie człowieka przez formę, „przyprawianie gęby”, odgrywanie ról, „upupianie”, przekonanie, że każdy jest „dzieckiem podszyty”- można było znaleźć w wielu sytuacjach ze szkolnego podwórka. Prosta, ale niezwykle sugestywna, scenografia przedstawiała szkolną tablicę, na której zapisane zostały słowa- klucze z powieści: „pupa”, „gęba”, „łydka”, „upupić”. Jedynym elementem kostiumu aktorów były maski, dzięki którym można było pokazać, że człowiek może mieć wiele twarzy lub ukrywa tę prawdziwą, że codziennie uczestniczy w „pojedynku na miny” z drugim człowiekiem. Aktorzy angażowali również publiczność. Nasi maturzyści mogli stać się uczniami szkoły dyrektora Piórkowskiego, w której starano się ich skutecznie „upupić”, „wpędzić w niewinność”, wykazując braki w wiedzy.
Wrażenia po spektaklu bardzo przewidywalne: „proszę pani, to głupie jest”, „nie wiadomo, o co chodzi”, „niczego nie zrozumiałam”. Gombrowicz nie musi zachwycać, wzruszać, uczyć… Raczej irytuje, wywołuje zdziwienie, jedno jest pewne musi ożywiać umysł.
Na koniec, Drodzy Uczniowie, „zapamiętajcie, bo ważne!” Gombrowicz wielkim pisarzem był. „Nie ma to jak szkoła, gdy chodzi o wdrożenia uwielbienia dla wielkich geniuszy.”
Marzena Cogiel